Pisarz przemilczany
Pisarz przemilczany
Rembek. Jeszcze w ubiegłej dekadzie nazwisko to niewiele mówiło nawet studentom polonistyki. Dopiero dziś jego twórczość powoli dociera do czytelników. W latach dziewięćdziesiątych wznowiono dwie powieści przedwojenne: "Nagan" i "W polu", opublikowano pisany do szuflady "Dziennik. Rok 1920 i okolice", a niedawno do księgarń trafił "Dziennik okupacyjny".
"Naprawdę powinien nazywać się Ehrenberg. Wedle rodzinnej legendy pochodzący z Alzacji przodkowie przybyli do Polski wraz z Napoleonem. Współpracownicy ojca Stanisława - przedsiębiorcy budowlanego - mieli trudności z wymawianiem jego nazwiska, toteż przezwali go Rembek, a ten zaczął się podpisywać tym przydomkiem. Urodzony w roku 1901 syn został ochrzczony jako Stanisław Rembek, choć urzędowe formalności związane ze zmianą personaliów załatwił dopiero w połowie lat dwudziestych" - wyjaśnia zięć pisarza, Karol Stępniewski.
Za sprawą Tomasza Burka przylgnął do Rembeka termin "pechowy". Powtarza go Joanna Siedlecka w obszernym szkicu monograficznym zamieszczonym w pierwszej części "Wypominków". Czyż jednak wyłącznie nieprzychylnością fortuny można tłumaczyć fakt, że nie zyskał należnego mu miejsca w literackim panteonie?
Love story
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta