Zięć wysadzony w powietrze
Zięć wysadzony w powietrze
Sądząc z doniesień prasowych i sprawozdań sądowych z drugiej połowy XIX w., wielu zabójstw w tym okresie dokonywano na tle porachunków rodzinnych. Dość łatwo więc ustalano sprawców, gdyż na ogół znajdowały się osoby, które bywały świadkami kłótni i pogróżek. Często sprawdzała się też zasada znana jeszcze Rzymianom: is fecit, cui prodest - ten uczynił, kto miał w tym interes. Stawała się ona podstawą najpierw podejrzeń, potem śledztwa; w najgorszym razie kończyło się procesem poszlakowym.
Wśród ponurych i krwawych zbrodni familijnych wyróżniało się zabójstwo, którego dokonano w nocy z 12 na 13 sierpnia 1875 r. na Błażeju Plewniaku, gospodarzu z Rajska. Zdetonowano mu bowiem podczas snu ładunek wybuchowy umieszczony pod pachą; Plewniak nocował wtedy w stodole.
"Jest to pierwszy wypadek użycia dynamitu jako środka do zgładzenia człowieka, tym ciekawszy, że wyprzedził ową cause c?l?bre...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta