Druk na żądanie
Zniknie pojęcie nakładu wyczerpanego
Druk na żądanie
Techniki szybkiego druku cyfrowego prawdopodobnie w ciągu najbliższych pięciu lat zrewolucjonizują branżę edytorską i zmienią nasze wyobrażenie o książce. Ze słownika pojęć wydawcy znikną terminy - nadprodukcja i magazynowanie. Zastąpi je nowa metoda - szybkich dodruków.
- Technika druku na żądanie całkowicie zmienia filozofię wydawania książek - twierdzi Włodzimierz Albin, szef Domu Wydawniczego ABC, który już dwa lata temu zaczął korzystać z nowej techniki Xeroxa. - Dotychczas wydawca, zlecając produkcję, zwracał uwagę przede wszystkim na koszt jednostkowy książki. Zamawiał tysiąc egzemplarzy, za jeden płacił niewiele. Jednak z czasem koszty mu rosły z powodu powstawania niesprzedawalnych zapasów. W przypadku druku na żądanie opublikowanie jednej książki może być trochę droższe, jednak nasze doświadczenia pokazują, że w skali roku bardziej opłaca się dodrukowywać po kilkadziesiąt egzemplarzy, na które mamy zamówienia, niż składować setki książek czekających na czytelnika.
Rewolucja polega na tym, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta