Nie było kopiejki, nagle cały rubel
Rosja to duży kraj, więc i nagród jest w nim niemało. Jak ktoś obliczył - już około sześciuset.
Nie było kopiejki, nagle cały rubel
RYS. JANUSZ KAPUSTA
IGOR KLECH
Co w Rosji dają? Nagrody literackie. Kto daje? Wcale nie państwo, teraz prawie wszystkie są niepaństwowe, ich wartość materialna jest bardzo różna, a bywają i zupełnie śmieszne. Rekord należy do Nagrody im. Andrieja Biełego, przyznawanej przez nieoficjalny Leningrad jeszcze w sowieckich czasach. Trofeum owo - rubla i butelkę wódki - zdobyło już wielu pisarzy, od Andrieja Bitowa do emigranta Saszy Sokołowa.
Za rok 1999 - m.in. filolog Michaił Gasparow (proza), konceptualista Lew Rubinsztejn (za zbiór esejów "Wypadki języka") i pismo "Mitin żurnał" (za zasługi samizdatowe). Tyle że zdewaluowanego rubla zastąpiło... jabłko (wygraną butelkę można wypić i z taką zakąską).
Dzisiaj system nagród nie przypomina, jak niegdyś, piramidy; gdyby jednak przypominał, wiadomo byłoby, co stanowi jej podstawę - nagrody pism literackich, dawane ulubionym współpracownikom albo osobom, które pisma chcą pozyskać do współpracy. Redakcje są w stanie płacić 1-2 dolary za stronę maszynopisu (tzw. pisma kolorowe płacą tyle za wiersz), nic dziwnego więc, że w taki sposób pragną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta