Tajwan i demokracja
Tajwan i demokracja
DOMINIK MORAWSKI
z Rzymu
Moja niedawna podróż do Republiki Chińskiej, czyli Tajwanu, stanowiła przygodę duchową i intelektualną, wymagającą pogłębionej refleksji, nie tylko samego komentarza. Ograniczam się tutaj zatem do syntetycznie sformułowanego poglądu: obserwując stosunki społeczno-gospodarcze i kulturalne w tym kraju, po 50 latach doświadczeń budowania demokracji, spostrzegamy, iż mamy wprawdzie do czynienia z małym państwem, liczącym 22 miliony mieszkańców, ale które - w konfrontacji z przeszło miliardem w Chinach Ludowych - potrafiło dokonać przełomu ustrojowego nie tylko w sensie materialnym, lecz zwłaszcza kulturowym. I obecnie wśród tzw. tygrysów na Dalekim Wschodzie, należy Tajwan do krajów najlepiej prosperujących i stabilnych (mimo istniejącego wciąż, potencjalnego zagrożenia ze strony Chin kontynentalnych), o znikomym bezrobociu (poniżej 3 proc.) i rosnącym wciąż bogactwie, opartym na kapitalizmie o profilu wyważonym społecznie (przeciętny dochód mieszkańca jest o połowę wyższy niż we Włoszech).
Nowy prezydent Tajwanu, Czen Szuej-bien, w przeciwieństwie do swego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta