Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pomiędzy wierszami

26 sierpnia 2000 | Plus Minus | MG
źródło: Nieznane

ROZMOWA

Dagoberto Valdese Hernandez - dyrektor kubańskiego Centro de formacion Civica y religiosa i redaktor naczelny opozycyjnej gazety "Vitral", mieszczących się przy diecezji Pinar del Rio

Pomiędzy wierszami

MAGDA GIEORGICA

MAGDA GIEORGICA: Podobno na temat Fidela Castro nie wypada na Kubie rozmawiać?

DAGOBERTO VALDESE HERNANDEZ: Rzeczywiście. Kubańczycy bardzo niechętnie odpowiadają na jakiekolwiek pytania związane z El Comendante. A jeśli im się coś wymknie, to raczej nie wprost. Dlatego, jeśli chce się pani dowiedzieć, co moi rodacy myślą o swoim przywódcy, nie pozostaje nic innego, jak nauczyć się czytać pomiędzy wierszami.

Nawet w prywatnych rozmowach?

Nawet. Na Kubie istnieją przepisy prawne, które ograniczają nas w tym, co możemy mówić, zwłaszcza cudzoziemcom.

Dobrze, zacznijmy więc od refleksji nad historią. Co wypada wiedzieć, aby orientować się we współczesnej Kubie?

Proponowałbym zacząć od roku 1934.

Czyli od zamachu stanu, który przeprowadził Fulgentio Batista?

Tak. Na początku jego rządów Kuba była pierwszym pod względem poziomu życia krajem na Karaibach. Mieliśmy cudowną, liberalną konstytucję z 1940 roku, gwarantującą prawa socjalne; wielu ludziom naprawdę dobrze się żyło. Nagle coś się w tym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2097

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament