Antyunijna euforia
Prawdziwym tematem referendum w Danii jest nie euro, a europejska tożsamość Duńczyków
Antyunijna euforia
Na ulicach Kopenhagi częściej widać było plakaty przeciwników euro
FOT. (C) EPA
NATHAN GURFINKEL
z Kopenhagi
Kiedy premier Poul Nyrup Rasmussen ogłosił w marcu o przeprowadzeniu 28 września referendum, wyraził pogląd, że będzie ono najważniejszym aktem wyborczym od 1972 roku. Przebieg kampanii potwierdził tę opinię premiera.
W większości krajów Unii Europejskiej problem wyrzeczenia się części suwerenności na rzecz instytucji ponadnarodowych uregulowano, wprowadzając poprawki konstytucyjne. W Danii rewizja konstytucji jest tak skomplikowana, że prawie niemożliwa. Obywatele musieli więc czterokrotnie potwierdzać swoje związki z Unią, choć 2 października 1972 roku zadecydowali już w referendum o członkostwie w ówczesnych Wspólnotach Europejskich. W roku 1992 duńscy wyborcy wstrząsnęli establishmentem politycznym, odrzucając nieznaczną większością układ z Maastrichtu. Dopiero w następnym referendum, przeprowadzonym rok później, wyborcy zaakceptowali zrewidowaną w odniesieniu do Danii wersję układu. Obecne głosowanie nad euro będzie szóstym z kolei referendum w sprawach europejskich.
Bekon a sprawa duńska
Referendum zostało rozpisane w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta