Nie ustrzegł się populizmu
Michał Boni, były działacz "Solidarności", szef zespołu doradców ministra pracy, członek Unii Wolności
Nie ustrzegł się populizmu
Marian Krzaklewski był Pana kolegą w związku, później partnerem w negocjacjach, kiedy został Pan ministrem pracy w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego, przeciwnikiem, kiedy obalił gabinet Hanny Suchockiej, w którym był Pan wiceministrem, a terazÉ
MICHAł BONI: Najciekawszy był chyba koniec 1989 i rok1990, kiedy obaj weszliśmy do prezydium Komisji Krajowej "Solidarności". Ja jako szef Regionu Mazowsze, a Marian Krzaklewski jako osoba odpowiedzialna za tworzenie i wzmacnianie struktur branżowych w "S". Wziął na siebie wielki wysiłek, ponieważ związek stworzono, opierając się na strukturach terytorialnych, a dostosowanie się do wymogów gospodarki rynkowej wymagało zorganizowania branż. Spotykał się z nimi co miesiąc i później możliwość odwoływania się do struktur branżowych wzmocniła jego karierę.
Czy Pana zdaniem Marian Krzaklewski jest dobrym organizatorem?
Oceniać trzeba po efektach, a faktem jest, że struktury branżowe powstały. Jego zapał spotkał się z potrzebą działaczy "Solidarności", by działać także w branżach. Kiedy w styczniu 1991 roku zostałem ministrem pracy, przez kraj przetoczyła się fala strajków. Lech Wałęsa podgrzał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta