Po brylanty i do pralni
Po brylanty i do pralni
ANNA JANISZEWSKA
Dzisiaj najbardziej liczy się bliskość sklepu spożywczego, stąd w hipermarketach nawet brylanty sprzedają się łatwiej niż w eleganckich salonach.
Warszawa nie ma przyzwoitej miejskiej komunikacji. Robienie zakupów w takich warunkach nie powinno należeć do przyjemności. Nic bardziej mylnego. Polacy pokochali wyprawy do hipermarketów, co zdumiewa socjologów i przygnębia drobnych kupców. Znikają siermiężne bazary, a na ich miejscu powstają handlowe centra zwane plazami albo galeriami.
Kiedy kilka lat temu po jednej stronie Wisły pojawiła się Panorama, a po drugiej Promenada, warszawiacy myśleli, że osiągnęli szczyt zakupowej elegancji. W dobrym tonie stały się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta