Państwo ze znakiem jakości
Państwo ze znakiem jakości
RYS. MAREK POLAŃSKI
PIOTR WINCZOREK
Zapewne niewiele jest osób, które nie bacząc na to, co państwo jest zdolne i gotowe zaoferować swoim obywatelom, lub czego ich może pozbawić, uważają je za wartość samoistną, a jeszcze mniej - za najwyższą. Równie mało jest podzielających pogląd, że państwo jest z samej swej natury złem absolutnym. Tak skrajne opinie pojawiają się głównie w kręgach egzaltowanych filozofów i ideologów. Większość ludzi traktuje państwo utylitarnie.
Ma ono w ich oczach wartość, o tyle tylko, o ile umożliwia osiąganie tego, co w życiu cenne, i o ile chroni przed utratą istotnych dla człowieka dóbr. Poglądy takie sytuują się w szerokim przedziale między tezą, iż państwo jest złem, ale koniecznym, trudnym lub zgoła niemożliwym do wyrugowania, a przekonaniem, że jest ono niezbędnym narzędziem realizacji dobra, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym.
Jeśli zatem uznać każde państwo, w tym również to, w którym dziś żyjemy, za mające wartość głównie użytkową, powstaje pytanie, co przesądza o tym, iż możemy je ocenić pozytywnie, opatrując znakiem wysokiej jakości. I tu zaczyna się problem. Pomijając nadzieje gnuśnych marzycieli pragnących, aby państwo wyręczyło ich w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta