Trzeźwe spojrzenie na Koreę Północną
W Genewie nie chodziło o to, by wygrać, lecz aby każda ze stron -- USA i KRLD -- mogła zachować twarz
Trzeźwe spojrzenie na Koreę Północną
Krzysztof Darewicz
Podpisane w piątek w Genewie amerykańsko-północnokoreańskie porozumienie dotyczące kwestii nu -klearnej ma przełomowe znaczenie. Przełomowy charakter genewskiego porozumienia sprowadza się zupełnie do czegoś innego -- sygnalizuje ono początek ery współżycia z Koreą Północną taką, jaką ona jest.
Z jednej strony cztery lata wysiłków, by wydrzeć z rąk Korei Północnej "nuklearną kartę", próby zastraszenia i wręcz szantażowania Phenianu okazały się zmarnowane -- nadal nie wiemy, co Korea Północna kryje w zanadrzu. Z drugiej zaś strony lata te pomogły światu, a zwłaszcza stronom rozgrywającym "nuklearną grę" na Półwyspie Koreańskim, uświadomić sobie kilka oczywistych prawd i wyciągnąć stosowne wnioski na przyszłość. Ujmując rzecz najkrócej, wniosek główny brzmi: trzeba się nauczyć współżyć z Koreą Północną taką, jaką ona jest, a co więcej, z Koreą Północną być może posiadającą własny arsenał nuklearny. Cóż bowiem przyniosły ostatnie cztery lata wstrząsane raz po raz takimi dramatycznymi wydarzeniami jak: podjęcie, a potem zerwanie przez Koreę Północną współpracy z Międzynarodową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta