Prezydent USA przemawia do Wietnamczyków
Waszyngton i Hanoi współpracują w wyjaśnianiu tajemnic wojny, którą jedni nazywają wietnamską, a drudzy amerykańską
Prezydent USA przemawia do Wietnamczyków
Powrót do Wietnamu - komentarz
Amerykańskiego prezydenta szczególnie ciepło witali młodzi Wietnamczycy
FOT. (C) EPA
JAN TRZCIŃSKI z Hanoi
Wiem, że ciężko jest studiować - oznajmił wczoraj poważnym głosem Bill Clinton, witając się ze studentami Uniwersytetu Narodowego w Hanoi. - Zwłaszcza w tych dniach, kiedy tyle czasu zabiera oglądanie w telewizji meczów wietnamskiej reprezentacji na turnieju piłkarskim w Bangkoku - dokończył, wzbudzając gromki śmiech i niekłamany entuzjazm braci studenckiej, wykładowców i oficjeli zebranych w auli.
Spotkanie prezydenta USA ze studentami wywołało ogromne zainteresowanie mieszkańców stolicy. Przed uniwersytetem zebrały się dziesiątki tysięcy hanojczyków. Większość siedziała na motorowerach, w dużej mierze dlatego, że uczelnia położona jest przy jednej z głównych dróg wylotowych, na której wstrzymano z tej okazji ruch.
Opowiadając o waszyngtońskim pomniku ku czci amerykańskich żołnierzy poległych w Wietnamie, na którego czarnej marmurowej ścianie wyryto nazwiska wszystkich ponad 58 tysięcy zabitych i zaginionych w akcji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta