Mrzonki czy realne aspiracje
Czy w Warszawie może powstać giełda regionalna
Mrzonki czy realne aspiracje
Polska giełda wypada nieźle w porównaniu z innymi rynkami z naszego regionu. Aby jednak Warszawa stała się giełdowym centrum naszej części Europy, samą statystyką nic się nie zwojuje.
Według źródeł "Rz", jedną z propozycji, którą przedstawiła wynajęta firma doradcza zarządowi giełdy, jest zmiana charakteru polskiego rynku na parkiet ponadnarodowy. Miałoby się to odbyć poprzez zachęcenie zagranicznych spółek do notowań akcji lub polskich kwitów depozytowych w naszym kraju.
Dystans do czołówki - kilka "lat świetlnych"
Z punktu widzenia globalnych inwestorów oraz szefów spółek, którzy zastanawiają się, gdzie uplasować emisję akcji, jednym z najbardziej istotnych czynników jest wielkość giełdy. Nie trzeba nikogo przekonywać, że tam, gdzie jest największa wartość obrotów i kapitalizacja spółek, jest też najwięcej chętnych do zawierania transakcji.
Niemożliwe jest, aby polska giełda osiągnęła taką skalę wielkości jak rynki we Frankfurcie, Paryżu czy Londynie. Dystans, jaki dzieli GPW od tych instytucji, jest ogromny. Wartość rynkowa spółek notowanych na najmniejszym z tych rynków - Frankfurcie wyniosła na koniec października tego roku ponad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta