W rodzinie panuje harmonia
Nikt nie wątpił, że wybory prezydenckie i parlamentarne wygrają postkomuniści
W rodzinie panuje harmonia
Corneliu Vadim Tudor używa twardego, autorytarnego języka
FOT. (C) EPA
Żaden sondaż opinii publicznej nie przewidywał tego, co stało się w niedzielę w Rumunii. Aż 27,3 procent wyborców - według wstępnych danych - głosowało na Corneliu Vadima Tudora, przywódcę skrajnie nacjonalistycznej Partii Wielkiej Rumunii, człowieka, który zapowiedział, że "w 48 godzin zwalczy mafię i korupcję". Wobec tego sukcesu blaknie 36,9 procent poparcia, które uzyskał przywódca postkomunistów Ion Iliescu, któremu jeszcze przed kilkoma tygodniami socjologowie wróżyli możliwość zwycięstwa w pierwszej turze wyborów.
Zdaniem pani Zoe Petre, szefowej doradców ustępującego prezydenta Emila Constantinescu, z wypowiedzi działaczy Rumuńskiej Partii Demokracji Społecznej (PDSR), ugrupowania Iliescu, którzy publicznie zabrali głos po ogłoszeniu prognozy wyników wyborów, można wnosić, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta