Sądny dzień
"Sądny dzień"
Lektura "Sądnego dnia" Janusza Wojciechowskiego ("Rz" 279, 30.11.2000 r.), stanowiącego usiłowanie obrony środowiska sędziów i adwokatów przed napadami małostkowych, jakoby "trzęsących portkami" żurnalistów, skłania do zastanowienia, jak bardzo silna potrafi być fałszywie pojęta solidarność środowiskowa. Czytając ten artykuł, można by dojść do przekonania, że sędziowie i adwokaci, poza niemal całkowicie odosobnionym i wciąż niejednoznacznym (sic!) przypadkiem sędziego W. z Torunia, to zgromadzenie kryształowo czystych, anielskich niemal, charakteryzujących się wyjątkową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta