Pozwólcie mi zajmować się moim pokoleniem
Pozwólcie mi zajmować się moim pokoleniem
PIOTR KOWALCZYK
: "Egoiści" dopiero wchodzą na ekrany, a już towarzyszy im aura skandalu. Dlaczego, pana zdaniem, ten kontrkulturowy film wywołuje tak silne reakcje?
MARIUSZ TRELIŃSKI: Bo kontrkultura nie buduje, lecz niszczy. Nie mam jednak wątpliwości, że bunt jest w życiu potrzebny. Futuryści nawoływali do burzenia muzeów, a z perspektywy czasu trudno ich nazwać chuliganami. W naszym kraju słowo "kultura" zbyt często mylone jest ze słowem "kulturalny". Ja wierzę, że sztuka powinna czasem burzyć kanony, potrząsać widzami, budzić.
Andrzej Wajda twierdzi, że potrzebujemy teraz wartości pozytywnych: opowieści o ludziach z inicjatywą, którzy tworzą nową rzeczywistość.
A mnie się wydaje, że ten pochód sarmackich szabelek, który przetacza się ostatnio przez nasze ekrany, jest złudnym mitem, rodem z kultury hollywoodzkiej. Bo Hollywood zawsze kazał nam marzyć, usypiał nas. Wskrzeszone sarmackie mity też usiłują nam wmówić, że jesteśmy piękni i silni, że żyją w nas wielkie tradycje. A to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta