Niewolnicy PRL
Niewolnicy PRL
Czystka klasowa
Batalion przy kopalni "Kleofas" w Katowicach
(C) ZDJĘCIE ARCH. Z FILMU DOKUMENTALNEGO "CZARNI BARONOWIE"
Jerzy Morawski
Ulepiono z nich trzecią kategorię obywateli PRL. Lata dziewięćdziesiąte zmieniły ich los na tyle, że odważyli ubiegać się w sądach o odszkodowania. I przekonują sędziów, że byli niewolnikami. Z mizernym skutkiem.
Wracali z wojska wykończeni: bez sił, pokiereszowani, z poczuciem przegranej. Zamiast ćwiczeń na poligonie zagnano ich do niewolniczej pracy w sztolniach uranu, kopalnianych chodnikach i przy budowie lotnisk.
Henryk Brysiak został wcielony do wojska w maju 1951 roku. Jego rodzice mieli 14-hektarowe gospodarstwo w Wikcinku pod Sochaczewem. Uchodzili za kułaków. Dwudziestojednoletni Henryk nie podejrzewał, że trafi do karnej kompanii. Początek służby wojskowej był jednak dziwny: zawieziono go wraz z innymi poborowymi do Bytomia i zaznajamiano przez dwa tygodnie z wymogami bhp w kopalni. Byli w wojsku, ale nie dawano im do ręki karabinów.
Po przysiędze powędrowali do kopalni. Już sam zjazd windą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta