Czesi tracą dusze
Według prezydenta Vaclava Havla dzisiejsze czeskie społeczeństwo potrzebuje nowego horyzontu i jasnej wizji
Czesi tracą dusze
Na czwartek, 17 listopada, Vaclav Havel zaprosił do reprezentacyjnej sali Waldszeteńskiej na Praskim Zamku 1000 studentów, aby porozmawiać z nimi o tym, co wydarzyło się w kraju i w ich życiu w ciągu minionych pięciu lat. "Chcę wiedzieć, co myślą i czują: jak oceniają rzeczywistość i to, co udało się nam zrealizować z ideałów i marzeń, jakie towarzyszyły rewolucji" -- oznajmił czeski prezydent.
"Nie marzę o tym, aby zostać prezydentem, najchętniej zostałbym w teatrze i zniknął z wielkiej polityki. Zawsze jednak podporządkowywałem swoje osobiste cele celom wyższym. Gdyby tak nie było, nie siedziałbym cztery lata w więzieniu. Jeśli więc zaistnieje taka sytuacja, a interes społeczny będzie wymagał, abym przez jakiś czas był prezydentem, będę nim".
Tak mówił Vaclav Havel przed pięcioma laty, gdy walił się w gruzy stary, a rodził nowy porządek w Czechosłowacji. Podczas gdy na praskich ulicach nieustannie demonstrowano, w siedzibie Forum Obywatelskiego dyskutowano nad tym, jak łagodnie przejść z jednej formacji ustrojowej do drugiej. Rząd premiera Ladislava...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta