Najwięcej emocji i nieporozumień
Jeszcze o zawieraniu małżeństw w świetle art. 10 konkordatu
Najwięcej emocji i nieporozumień
Jerzy Ignatowicz
Spośród przepisów konkordatu zawartego 28 lipca 1993 roku przez Stolicę Apostolską i Rzeczpospolitą Polską najwięcej chyba emocji i nieporozumień wzbudził art. 10, przewidujący nową formę zawierania małżeństw. Nic przeto dziwnego, że ostrze krytyki, mającej w przeważającej części charakter publicystyczny, zwróciło się ze szczególną siłą przeciwko postanowieniom tego artykułu. Krytyka ta o siągnęła w poważnym zakresie nie zamierzony przez jej inicjatorów skutek. W świetle dyskusji okazało się bowiem, że znaczna część stawianych zarzutów albo była pozbawiona merytorycznego uzasadnienia, albo polegała na oczywistych nawet nieporozumieniach. Jako przykład można wskazać na zaskakujące (obecnie już nie podnoszone) twierdzenie, że art. 10 konkordatu pozostaje w sprzeczności z prawem polskim. Jest rzeczą o czywistą, że konkordat spowoduje -- tak jak każda reforma obowiązującego stanu prawnego -- powołanie do życia nowych, dotychczasowemu prawu nie znanych rozwiązań, ale o cena takiego zabiegu w płaszczyźnie sprzeczności projektowanych norm z normami obowiązującymi jest zaskakującym, graniczącym nawet ze śmiesznością nieporozumieniem.
Efektem dotychczasowej krytyki
jest jednak nie tylko korzystne dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta