Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bez statusu

04 maja 2001 | Magazyn | MB MR
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Uchodźcy czekają w Polsce

Bez statusu

- Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia wychodzicie z domu i już nie możecie tam wrócić Tekst i zdjęcia MONIKA BEREŻECKA, MONIKA REDZISZ

- Obudził nas nad ranem jakiś hałas - opowiada Toita z Czeczenii. - Przez naszą wieś przechodzili bojownicy, którzy wycofywali się w góry. Przyjęliśmy ich do siebie, opatrzyliśmy, nakarmiliśmy. Spali jak zabici kilka godzin, a potem poszli w góry. Wieczorem naszą wioskę okrążyli Rosjanie. Kula trafiła trzyletnią córeczkę mojej sąsiadki. Zginęła na miejscu. Rozbiegliśmy się do domów. Z mężem i czwórką naszych dzieci ukryliśmy się w piwnicy. Dzieci były przerażone, roztrzęsione, płakały, nie spały całą noc. Rano zaczęło się bombardowanie. Potem bomby ucichły i Rosjanie weszli do wsi. Zastrzelili pierwszego, który zwrócił się do nich z prośbą o litość. Potem rozstrzelali jeszcze kilkunastu mężczyzn. Wieczorem pognali nas na zaminowane pole. Najpierw szli mężczyźni, potem starcy, na końcu kobiety z dziećmi. Kilka osób zginęło rozerwanych przez miny, kilka zostało poranionych. Nigdy nie zapomnę, jak moje dzieci patrzyły na mnie, oczekując pomocy. Płacze.

WASILIJ REICH Z BIAŁORUSI

TAKI KRAJ

Opowiada Toita Sulejmanowa z Czeczenii: - Pierwszej nocy w Dębaku nie mogłam spać. Było tak spokojnie! Nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2306

Spis treści

Wspomnienia

Zamów abonament