Żyd i na dodatek pisał po polsku
Żyd i na dodatek pisał po polsku
Willa przy ulicy Tarnowskiego 14. W 1942 roku Bruno Schulz namalował tu freski
MAJA NARBUTT (TEKST) PIOTR KOWALCZYK (ZDJĘCIA)
Z DROHOBYCZA
- Proszę pamiętać, to nie jest tylko sensacja na kilka dni. To, co stało się w Drohobyczu z freskami Brunona Schulza, jest logiczną konsekwencją pogardy, jaką czują do niego władze ukraińskie. Jest on w ich oczach obciążony dwoma grzechami: był Żydem i pisał po polsku - mówi Dora Kacnelson, emerytowana wykładowczyni literatury.
Siedząc w swym małym mieszkanku wśród piętrzących się stert pękatych papierowych teczek, 80-letnia pani Dora wyciąga wycinki z gazet ukraińskich. Przytacza artykuły, w których autorzy piszą, że trzeba obalić mit Schulza - w istocie miernego pisarza.
Do tego zdążyła się już przyzwyczaić. Ale nigdy nie oczekiwała, że "nieszczęsnego Żyda zastrzelonego na ulicy" skrzywdzą już po śmierci Żydzi z Izraela.
- Bezczelni. Nie liczą się z nikim i z niczym. Rabują to, co nie jest ich. Niszczą nas, którzy tu zostaliśmy. Już niedługo nie będzie żadnego śladu po tym, że były tu polskie kresy - mówi nienaganną polszczyzną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta