Rodzinna policja
Rodzinna policja
HARALD KITTEL
Zastępca komendanta głównego policji zalecił podwładnym, by podjęli współpracę ze stowarzyszeniem "Rodzina policyjna", które oprócz policjantów przyjmuje w szeregi ofiarodawców. Policyjni związkowcy są zdania, że tą drogą środowiska przestępcze mogą szukać znajomych wśród wysokich oficerów policji.
Prezes powstałego rok temu stowarzyszenia "Rodzina Policyjna" chce, aby jego członkiem był każdy polski policjant. Stowarzyszenie uzyskało przychylność zastępcy komendanta głównego policji nadinspektora Ireneusza Wachowskiego.
- Świat przestępczy ma otwartą furtkę do policji. Wystarczy dać pieniądze, zostać członkiem stowarzyszenia i już można spotykać się z policjantami. Nie istnieje możliwość zweryfikowania intencji. Nie wolno tolerować takich sytuacji - mówi Antoni Duda, przewodniczący Krajowej Komisji Wykonawczej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów. - Przed wojną nie było w policji związków zawodowych. Dlatego istniało stowarzyszenie. Ale dziś interesy pracownicze reprezentują związki, nie trzeba do tego zewnętrznej organizacji. Jeżeli stowarzyszenie chce działać na rzecz policji, niech to robi samodzielnie. Bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta