To nie był sen
To nie był sen
Chorwat Goran Ivanisević w finale Wimbledonu pokonał Australijczyka Patricka Raftera 6:3, 3:6, 6:3, 2:6, 9:7. To pierwszy wielkoszlemowy triumf Ivanisevicia. "Nie wiem, czy to sen, czy rzeczywistość. Czekam, czy ktoś mnie nie obudzi i nie powie, że po raz czwarty przegrałem wimbledoński finał" - powiedział triumfator.
(C) AP
KRZYSZTOF RAWA Z LONDYNU
Goran Ivanisević został w końcu mistrzem Wimbledonu. Trzy razy przegrywał mecze finałowe (1992, 94 i 98), za czwartym pokonał Patricka Raftera 6:3, 3:6, 6:3, 2:6, 9:7.
Chorwat jest pierwszym triumfatorem, który wystartował w turnieju dzięki "dzikiej karcie". Po tym zwycięstwie Ivanisević awansował ze 125. miejsca w światowym rankingu na dziesiąte.
Jeszcze na początku tegorocznego turnieju Ivanisević przedstawił dziennikarzom dość surrealistyczną teorię samego siebie. Nie będziemy rozwijać jej szczegółowo, bo zapewne autor też jej dokładnie nie zna, ale podstawowa idea...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta