Zakochane psy
"Reich" Władysława Pasikowskiego
Zakochane psy
Połączenie kina akcji w typie "Psów" z melodramatem okazało się niewypałem.
Reżyser, konsekwentny w kreowaniu postaci silnych mężczyzn, tym razem postawił przed nimi zadanie, z którym nie potrafili się uporać. Historia gangsterów, których "dopada" miłość, nuży powtarzalnością banałów ułożonych w sztuczne dialogi. Oczywiście, pamiętam, że najbardziej kiczowatym scenarzystą jest samo życie, jednak trudno nie dostrzec i tego, że ekran źle znosi wszelkie pozy i sztuczny miód.
A zaczynało się tak obiecująco - niezwykle smaczną, pełną czarnego humoru, sceną z rosyjskimi mafiosami w Berlinie kłócącymi się o interpretację "Losu człowieka" Bondarczuka.
M.S.