Trzy dni na wydanie bin Ladena
Trzy dni na wydanie bin Ladena
Radykalne ugrupowania pakistańskie, z których większość jest doskonale uzbrojona, zaczęły już krytykować rząd za obietnicę współpracy z USA w akcjach przeciwko terrorystom w Afganistanie.
(C) EPA
Pakistan, który przez wiele lat budował i umacniał reżim Talibów w Afganistanie, w ciągu kilku dni stanął przed nie lada dylematem: zburzyć z tak wielkim trudem powstały układ, czy sprzeciwić się amerykańskim żądaniom udzielenia pomocy w zaatakowaniu Kabulu.
Przywódca Pakistanu, prezydent Perwez Muszarraf znalazł na to sposób, i zapewne w uzgodnieniu z USA wysłał delegację do rządzących Afganistanem islamskich fundamentalistów. Przedstawi ona Talibom ultimatum: albo wydacie w ciągu trzech dni podejrzanego o zorganizowanie ataku na Nowy Jork i Waszyngton Osamę bin Ladena, albo zapłacicie za to i zostaniecie zaatakowani.
Natychmiast po ustaleniu, że bin Laden był tym człowiekiem, który stał za atakiem z 11 września, USA rozpoczęły zabiegi o zgodę Pakistanu na przeloty amerykańskich samolotów wojskowych nad jego terytorium, wymianę informacji wywiadowczych oraz o zamknięcie granicy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta