Listy
Tatry - niegdysiejsza ucieczka od cywilizacji
Do głębi jestem wstrząśnięty odwołaniem Wojciecha Gąsienicy-Byrcyna ze stanowiska dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego. Winą tego człowieka jest to jedynie, że sumiennie wypełniał swe powinności. Podziwiam go za to i szanuję. To człowiek honoru. Minister Antoni Tokarczuk odwołał go za to, że zagroził istnieniu TPN. Minister chce wmówić, że urażeni niezłomną polityką dyrektora wywłaszczeni z hal górale zażądają zwrotu swojej ojcowizny. Odwołano człowieka niezłomnie stojącego na straży przyrody. Przypominam sobie, jak bolał nad odkryciem Tatr dla rzesz kuracjuszy i turystów przez doktora Tytusa Chałubińskiego jego rodzony wnuk, Stefan Chałubiński. Tatry marzyły się doktorowi Tytusowi jako szkoła tężyzny i charakteru, miały zostać po wieczne czasy ucieczką od cywilizacji. Dziś zaśmiecone, zalane fekaliami. Jakże dziś przez to boli serce, sumienie. To cierń nieusuwalny.
Jan Orawski, Warszawa - Paryż - Toronto