Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niepotrzebna apologia islamu

20 października 2001 | Plus Minus | PC

POLEMIKI Jak dotąd obraz świata muzułmańskiego jest taki, że wolę zachować we wdzięcznej pamięci Karola Młota, Godfryda z Bouillon i Jana III Sobieskiego

Niepotrzebna apologia islamu

PIOTR CHRZANOWSKI

Z ogromnym zaskoczeniem czytałem w "Plusie Minusie" nr 40/2001 artykuł Rafała Trzcińskiego "Kto cierpi przez Talibów" . Jeżeli bowiem mogę zgodzić się z jego końcową konkluzją, że retorsje za zamach w Stanach Zjednoczonych muszą dotknąć rzeczywistych ich sprawców, a nie cywilną ludność Afganistanu, to całkowicie odrzucam argumentację, którą posłużył się autor. Jedynym uzasadnieniem odrzucenia ślepego odwetu mogą być bowiem tylko wartości konstytuujące nasz krąg cywilizacyjny: chrześcijaństwo, poszanowanie praw osoby ludzkiej, demokracja. Tymczasem Trzciński, a z przykrością trzeba stwierdzić, że nie on jeden, usiłuje przeprowadzić apologię islamu.

Z noty o autorze możemy dowiedzieć się, że ukończył on wyższe studia z teologii i stosunków międzynarodowych. Od absolwentów obu tych kierunków można by oczekiwać więcej niż przeciętnej znajomości historii. Niestety w artykule "Kto cierpi przez Talibów" znajdujemy taki oto fragment: "Islam pojawił się w środowisku Beduinów, mieszkańców pustyni, którzy nie mogli uprawiać ziemi ani utrzymać się z hodowli wielbłądów. Kiedy przychodził...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2449

Spis treści
Zamów abonament