Sukcesy i porażki są wspólne
Z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim rozmawiają Maciej Łukasiewicz, Krzysztof Gottesman i Jan Skórzyński
Sukcesy i porażki są wspólne
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Panie prezydencie, czy pan jest zadowolony z wyników wyborów?
PREZYDENT ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI: Miałem nadzieję, że SLD będzie mógł utworzyć samodzielnie rząd. Tak się nie stało. Dlaczego? Uważam, że nie docenia się wpływu ataku terrorystycznego z 11 września na wynik wyborczy. W każdym kraju sytuacja zagrożenia powoduje wzrost nastrojów narodowych, zachowawczych, by nie powiedzieć ksenofobicznych - pierwszą reakcją jest zamknąć się w sobie. W końcówce naszej kampanii nastąpił wyraźny wzrost notowań Ligi Polskich Rodzin, "Samoobrony", PiS i zmniejszanie się poparcia dla SLD, PSL i Platformy. Jeśli więc pytacie mnie panowie o wynik wyborów, to ja mniej więcej takiego się spodziewałem. Natomiast sądzę, że dla Polski byłoby lepiej, gdyby odpowiedzialność za rządzenie była w jednym obozie, a nie rozproszona.
Ale wolę wyborców trzeba w pełni uszanować. I wyciągać wnioski. To był dzwonek ostrzegawczy. Mamy wzrost frustracji. Mamy glebę dla różnego rodzaju pomysłów populistycznych. Mamy znowu rozproszoną prawą stronę sceny politycznej.
W przeddzień...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta