Urzędnik nie może rzucić słuchawką
Urzędnik nie może rzucić słuchawką
Komentarz: Informacja, czyli władza Wielka reforma, fundamentalne przepisy, rewolucja porównywalna z wprowadzeniem samorządów - tak eksperci oceniają przepisy, które wczoraj weszły w życie. Ustawa jest, tylko wszyscy się martwią, jak poradzą sobie z nią urzędnicy.
Jeszcze kilka miesięcy temu każdy, kto obserwował, jak w sejmowej komisji ślimaczą się prace nad społecznym projektem ustawy o dostępie do informacji publicznej, mógł wątpić, czy kiedykolwiek będzie ona gotowa. Ale udało się: parlament ją uchwalił, prezydent podpisał i - co najważniejsze - od wczoraj już obowiązuje. Teraz każdy obywatel może zadzwonić albo napisać do urzędu, który dysponuje publicznym majątkiem lub wykonuje publiczne zadania i zapytać o wszelkie informacje, które go interesują.
- Idea demokracji polega na tym, że społeczeństwo rozlicza władzę ze sprawowanych rządów. Jak mogło to robić do tej pory, skoro nie miało dostępu do informacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)