Ból lekarza, zmora pacjenta
Ból lekarza, zmora pacjenta
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
JÓZEF MARIA RUSZAR
Śmierć jedzie na sygnale - oto typowa reakcja człowieka na ulicy po ujawnieniu patologii pogotowia ratunkowego. Tylko nieliczni pacjenci zafascynowani skandalem z "doktorem Mengele" zastanawiają się, skąd bierze się największa zdrada lekarza? I jaki udział w tym procederze mają... pacjenci.
Powiedzmy od razu. Nie chodzi o handel informacją na temat nieboszczyków do wzięcia. Sprawa ewentualnego przyspieszenia śmierci pacjenta przez jakiegoś zdemoralizowanego lekarza to przede wszystkim sprawa karna o morderstwo. Moralny osąd jest tutaj pierwszy, ale nie główny. Nie sądy lekarskie, lecz sądy powszechne są miejscem rozstrzygnięć takich wypadków. Jednak nikt o zdrowych zmysłach nie będzie uważał, że lekarze zabijający pacjentów to coś więcej niż margines, statystyczny przypadek, czyli odstępstwo od normy. Takim samym odstępstwem jest np. matkobójstwo.
Niestety, atmosfera sensacji odwraca uwagę od rzeczywistych i powszechnych patologii polskiej służby zdrowia. Patologii systemowej, która jest groźna dla pacjentów i wypacza charaktery lekarzy. Podobnie jak szkodliwe jest zamazywanie obrazu rzeczywistej korupcji przez dołączanie do niej zjawiska dawania zwyczajowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta