30 lat z 'anglikiem'
30 lat z "anglikiem"
RYS. PAWEŁ GAŁKA
MAŁGORZATA GAERTIG-BARR
W latach 70. byli tylko Metodyści, Lingwista, EMPiK. Nie było native speakers. Nauka była heroicznym czynem i abstrakcyjnym hobby, bo niczemu nie służyła: tylko wybrańcy mieli dostęp do zagranicznej literatury, nieliczni podróżowali na zachód.
Nawet studenci filologii angielskiej musieli udokumentować wyższość wyjazdu do Anglii nad obowiązkowym Hufcem Pracy, np. w zajezdni autobusowej (spędziłam upojne lato, malując autobusy).
Nauczanie wymagało samozaparcia, wyobraźni, zapobiegliwości i... silnego głosu, który - wspomagany przez kredę i tablicę - był głównym wyposażeniem nauczyciela. W połowie lat 70. pojawiły się książki L. G. Alexander - szlagier nieunikniony, bo jedyny.
Metody były tradycyjne: czytanie tekstów, dużo tłumaczeń z bardzo rozbudowaną wiedzą gramatyczną. Bardzo dużą wagę przywiązywano do akcentu - dla wtajemniczonych koniecznie musiał to być RP (received pronunciation, czyli styl królewski). Ale nawet wielu uczących nie mówiło płynnie po angielsku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta