Globalizacja szczęścia nie daje
"Globalizacja szczęścia nie daje"
Pan Marcin Król wyjaśnia: "Polskie sympatie do globalizacji opierają się na fałszywym i egoistycznym przeświadczeniu, że uda nam się dołączyć do tych, którzy na globalizacji zyskają" ("Globalizacja szczęścia nie daje", "Rz" 28, 2 - 3.02.2002 r.).
No dobrze, ale co w tym właściwie egoistycznego?
Globalizacja istotnie ogranicza rolę państwa. Oznacza to, że państwo będzie stosowało mniej przymusu (a cło jest przymusem) w celu ograniczenia wolnego handlu. Wolny handel z kolei polega na tym, że obie strony chcą i obie zyskują. Na czym więc polega egoizm?
Czy pan Król uważa, że zyskać możemy tylko kosztem innych? Życie na koszt innych jest możliwe właśnie wtedy, gdy wymiana oparta jest na przymusie, zaś handel spętany tysiącem ograniczeń. Za tymi ograniczeniami (czyli "aktywną polityką gospodarczą państwa") stoją najczęściej małe grupowe egoizmy przyozdobione w slogany patriotyczne lub socjalne.
Marek Maślanka, Bielsko-Biała