Trzeba się bać
Trzeba się bać
Inne mecze towarzyskie
Paweł Kryszałowicz (w środku) i Tomasz Iwan osaczeni przez Rumunów
FOT. WITOLD BRODA
Piłkarska reprezentacja Polski przegrała w Bydgoszczy z Rumunią 1:2 (0:2). Jerzy Dudek obronił rzut karny i kilka innych strzałów, po których mogły paść bramki. Ten mecz był jeszcze gorszy niż przegrany 0:2 z Japonią.
Prawdziwy generał nie będzie namawiał swojego wojska do siedzenia w okopach i czekania na wroga, albo robienia zasadzek w lesie, tylko wyda rozkaz, że trzeba iść naprzód. A Anghel Iordanescu jest jak najbardziej prawdziwym generałem. Czy to nie jest jego wpływ, że każdy piłkarz rumuński zapewniał przed wczorajszym meczem, iż reprezentacja jego kraju nie przyjechała do Bydgoszczy na żadne manewry przyjaźni, tylko po to, żeby wygrać mecz i wracać szybko do domu? Pytania o pomoc drużynie Jerzego Engela w przygotowaniach do mistrzostw świata były kwitowane wzruszaniem ramion. Gheorghe Popescu, który z niejednego pieca jadł chleb (był m.in. w Barcelonie i Galatasaray Stambuł, a teraz gra w Lecce), powiedział, że Rumunia przyjechała po zwycięstwo i wiemy już, że nie żartował.
Przekonuje o tym pierwsza połowa, która nie tylko skończyła się stratą dwóch bramek przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta