Do sądu nie pójdą
Do sądu nie pójdą
PIOTR WINCZOREK
Groźna może być dla obywatela sytuacja, w której dwa najwyżej usytuowane organa władzy sądowniczej zajmują odmienne stanowiska.
Od dłuższego czasu toczy się uparty spór dwóch organów konstytucyjnej władzy sądowniczej: Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego o to, czy sądy orzekając w indywidualnych sprawach karnych, cywilnych lub administracyjnych mogą odmawiać zastosowania przepisu ustawy, gdy dojdą do przekonania, że jest on niezgodny z określonym przepisem konstytucji.
Sądy, a zwłaszcza Sąd Najwyższy, skłaniają się do twierdzącej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Trybunał Konstytucyjny jest zdecydowanie odmiennego zdania.
Wynagrodzenie godne urzędu
Okazji do zajęcia się sprawą dostarczył wysokim instancjom przed kilku laty sąd rejonowy, który uznał, że przepisy określające wysokość płac sędziowskich, zawarte w ustawie z 1985 r. o ustroju sądów powszechnych i w wykonawczym rozporządzeniu prezydenta, są niezgodne z ustaleniami konstytucji gwarantującymi (art. 178 ust. 2) sędziom "wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków". W rezultacie sąd ten orzekł wypłacenie sędziom-powodom odpowiednich wyrównań.
Sprawa dotarła zarówno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta