Ślepa uliczka nadopiekuńczości
Ślepa uliczka nadopiekuńczości
JAN WINIECKI
Niewielu imigrantów chce włączyć się w życie społeczności, wśród której zdecydowali się osiedlić. Na zdjęciu: muzułmanki na ulicach Londynu
(C) AP
Wygląda na to, że świat zachodni niewiele zrozumiał z tego, co zdarzyło się we francuskich wyborach prezydenckich. A jest to istotny znak zmiany paradygmatu. Tym paradygmatem w Europie Zachodniej było od wielu lat państwo opiekuńcze, które z czasem do opieki społecznej dodało jeszcze opiekę polityczną. Francja jest tylko najbardziej widocznym fragmentem większego obrazka.
Czołowi europejscy publicyści za "walkę z ekstremizmami o wszystkich odcieniach" uważają tylko walkę z ksenofobią i nacjonalizmem Le Pena. Tymczasem Le Pen to tylko jedna strona hańbiącego francuskiego obrazka. Drugą jest "trzech i pół" trockistowskich kandydatów, którzy zdobyli 10,5 proc. głosów, a jeśli dodamy komunistycznych ortodoksów, to wyjdzie prawie tyle co Le Pen. Większą hańbą Francji jest dla mnie wieloletni udział francuskich komunistów, najbardziej zapiekłego stalinowskiego "betonu" w Europie, w kolejnych rządach lewicowych. Przed 1989 rokiem nie zdarzyło się to w żadnym innym kraju zachodnioeuropejskim....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta