Całkiem spora apokalipsa
Całkiem spora apokalipsa
- Mówi Tadeusz Konwicki
- Mówi Andrzej Titkow
- O filmie
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
"Czasem mam ochotę wrócić do swoich bohaterów, zobaczyć po latach, co się z nimi dzieje. Perspektywa czasowa daje nowe spojrzenie" - mówił przed rokiem Andrzej Titkow "TeleRzeczpospolitej". W niedzielę o godz. 22.10 Dwójka pokaże "Całkiem sporą apokalipsę" - jego drugi dokument o Tadeuszu Konwickim. Pierwszy powstał 18 lat temu, nosił tytuł "Przechodzień" i trafił do drugiego obiegu.
Dawniej czułem się odpowiedzialny za to, co się działo w tym kraju, bo bardzo się do tego przyczyniłem. Wobec tego byłem napięty i nieustannie czujny, bo uważałem, że ciąży na mnie jakaś odpowiedzialność. Teraz w końcu jest to, o czym społeczeństwo marzyło. Jest wolność, demokracja, kapitalizm. Znalazłem się na aucie, poza boiskiem, z własnego wyboru. Może byłem w jakiś sposób potrzebny swojej epoce, w tym mrowiu ludzi. Ale teraz czasy, które przeżywamy, powinny zapisywać i - powiedzmy ironicznie: unieśmiertelniać - te pokolenia, które to realizują. Ja się na tym aucie ustawiłem, bo jest mi wygodnie. Nie chcę siebie przymuszać, nie chcę się gwałcić za wszelką cenę dla utrzymania pozycji
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta