Zostały tylko róże
Zostały tylko róże
Pracownikom właściciel Mysiadła winien jest średnio po 30 tys. zł, łącznie zaległe wynagrodzenia wynoszą 5 mln zł. Sala sądowa ledwo pomieściła przybyłych na wczorajszą rozprawę w Sądzie Apelacyjnym.
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
W oddanym w prywatne ręce 10 lat temu gospodarstwie ogrodniczym Mysiadło uprawia się obecnie zaledwie kilka hektarów róż pod szkłem, a jego właściciel nie może uporać się z ponad 140-milionowym długiem. Czy utrzymać upadłość Mysiadła, czy zamienić ją na układ z wierzycielami, aby spłacić wszystkich - orzeknie teraz Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Upadłość Eko-Mysiadła ogłosił powtórnie warszawski Rejonowy Sąd Gospodarczy 5 marca tego roku. Jego właściciel Tomasz Maj chciał układu z wierzycielami, na który sąd jednak się nie zgodził. Twierdził, że Maj nie starał się zrestrukturyzować gospodarstwa, a swoich największych wierzycieli: skarb państwa,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta