Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Podatek na telewizję

08 czerwca 2002 | Plus Minus | KP

MOJE PAŃSTWO I MOJE PIENIĄDZE

Podatek na telewizję

KRZYSZTOF PYSIAK

Szacunek dla pieniędzy, umiejętność czy nieraz wręcz kult oszczędzania, to jeden z fundamentów cywilizacji rynkowej, w której się znaleźliśmy. Dziś może wygląda to nieco inaczej w bogatych społeczeństwach Zachodu, ale większość z nich ma za sobą taką tradycję.

Polacy niestety nie. Zresztą u nas nazywają się one już nie "pieniądze", ale "pieniążki". Gdy Polak wymawia to zdrobnienie, leciutko się uśmiecha, jakby z zażenowaniem i robi lekceważący ruch ręką. Widziałem to wiele razy w telewizji.

Nieraz sobie wyobrażam, że podobny stosunek do pieniędzy ma moje państwo. Choć jego urzędnicy lubią w każdym niemal zdaniu wtrącić coś o budżecie czy raczej "dziurze budżetowej", w głębi ducha pieniędzmi pogardzają i nie rozumieją ich roli w państwie. (Może z wyjątkiem jednej instytucji - Rady Polityki Pieniężnej i pewnie dlatego krytykowanej niemal przez wszystkich: posłów, polityków i zwykłych zjadaczy chleba.)

Obecna recesja ma również swoje dobre strony: zmusza do oszczędności, szukania tańszych rozwiązań, rozmaitych restrukturyzacji itd. To wszystko czyści gospodarkę. Wielu z nas radykalnie "czyści" domowe budżety, rezygnując z różnych wydatków. W najmniejszym stopniu robi to moje państwo, mimo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2639

Spis treści
Zamów abonament