Sukcesy i porażki
- Jak liczyliśmy opłacalność inwestycji Sukcesy i porażki
COLLAGE: PAWEŁ GAłKA
Notowane na giełdzie hurtowe obligacje pięcioletnie pozwoliły nam przez ostatni rok zarobić prawie 19 proc. Dużo zrobiliśmy stawiając na akcje takich spółek jak Żywiec, Prokom, BZ WBK, ING BSK czy Świecie. Dobrze się też złożyło, że mieliśmy lokatę w euro, bo cena tej waluty ostatnio poszła w górę. To nasze największe sukcesy. Generalnie nie zawiodły nas obligacje skarbowe i fundusze papierów dłużnych. Natomiast najwięcej straciliśmy na niektórych akcjach i jednostkach uczestnictwa w agresywnie inwestujących funduszach.
Na początku lipca ubiegłego roku postanowiliśmy systematycznie oszczędzać. Co miesiąc tę samą kwotę przeznaczaliśmy na zakup obligacji skarbowych, jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, różnych akcji, dolarów i euro. Wpłacaliśmy też pieniądze na bankową lokatę złotową. Po roku podsumowaliśmy wyniki. Nie likwidowaliśmy naszych inwestycji. Chodziło tylko o to, by sprawdzić, na czym zarobiliśmy, mniej lub więcej, a na czym straciliśmy.
Oczywiście, prezentowane wyniki są efektem systematycznego oszczędzania. Uwzględniają zatem zyski również z ostatnich inwestycji, sprzed miesiąca czy dwóch. W przypadku lokat
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta