Z okopów na salony
Z okopów na salony
W armii służy mniej niż stu generałów. W czasach Układu Warszawskiego było ich dwa razy tylu. W tym roku pożegna mundur dwudziestu najwyższych rangą wojskowych. Na ich miejsce mają awansować głównie liniowi dowódcy - obiecują zwierzchnik sił zbrojnych i MON.
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Bronisław Komorowski, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej (PO), były minister obrony, o generalskich przetasowaniach:
- Nie liczba generałów jest najważniejsza, lecz ich kompetencje i miejsce, w którym pełnią służbę. Wciąż brakuje dobrych generałów w linii, choćby wśród dowódców dywizji czy brygad, a znaleźć ich można w nadmiarze w instytucjach centralnych MON. W Sztabie Generalnym szefami zarządów nie muszą być wcale generałowie. Przechowalnią "wężyków" stały się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta