Kryzys amerykańsko-europejskiego małżeństwa
Kryzys amerykańsko-europejskiego małżeństwa
RYS. ANDRZEJ KRAUZE
KRZYSZTOF DAREWICZ
Z WASZYNGTONU
Czy Ameryce i Europie grozi rozwód? Z pozoru wiele na to wskazuje. Małżonkowie najwyraźniej nie dzielą już bowiem poglądu na świat, zwłaszcza na temat sposobów rozwiązywania konfliktów na innych kontynentach oraz problemów natury globalnej.
To powoduje, że uważająca się za wzór moralności Europa coraz częściej patrzy na Amerykę jak na samolubnego, niebezpiecznego giganta, który czyni na świecie więcej zła niż dobra i bardziej zagraża jej pacyfistycznym ideałom niż Irak, Iran i Korea Północna razem wzięte.
Uważająca się za czempiona demokracji Ameryka widzi z kolei w Europie niewdzięcznego obłudnika, który prawiąc wszystkim morały, jednocześnie żeruje na jej potędze. Nic więc dziwnego, że najlepszy dziś sposób na zdobycie aplauzu w Brukseli - jak przyznał komisarz Unii Europejskiej do spraw handlu Pascal Lamy - to wstać i głośno skrytykować Amerykę. I z wzajemnością, gdyż w Waszyngtonie na równie donośne brawa może liczyć każdy, kto ostro zgani Europę. Ale czy to już rzeczywiście powód do rozwodu małżeństwa z tak długim stażem?
Problem potęgi
Ameryka jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta