Amerykanie w walce z zarazą
Amerykanie w walce z zarazą
Ochotnicy z Warszawy w drodze na front. Dzięki amerykańskiej pomocy medycznej polscy żołnierze mniej cierpieli z powodu chorób zakaźnych i wszy.
FOT. (C) ADM/CAW
JANUSZ CISEK
"Kordon sanitarny" czy obrona przed "bolszewicką zarazą" kojarzą się raczej z ideologicznym stosunkiem do bolszewickiej Rosji, aniżeli z medyczną terminologią. Tymczasem owo drugie skojarzenie jest równie trafne.
Od początku swego odrodzenia w 1918 roku Polska prowadziła trudny bój o zlikwidowanie istniejących już ognisk tyfusu, cholery i innych chorób zakaźnych i odseparowanie społeczeństwa od niebezpieczeństw napływających wraz z falą uchodźców i czerwoną armią. Bój był trudny, bo kraj został zniszczony, jego szpitale ogołocone ze sprzętu, a kultura sanitarno-medyczna cofnęła się w wyniku wojny o kilkadziesiąt lat. Wojna zdziesiątkowała także personel medyczny; wedle niektórych szacunków, w 1919 roku jeden lekarz przypadał na 150 000 obywateli. Na szczęście nie byliśmy sami. W tej mało znanej i zwycięskiej wojnie, prowadzonej równolegle z walką na frontach wojny 1920 roku, wspomogły nas organizacje charytatywne, a najbardziej wydatnie Amerykanie. Do walki z tyfusem plamistym zorganizowali specjalną misję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta