Sojusznik z pretensjami
Sojusznik z pretensjami
GRZEGORZ DOBIECKI
Z PARYŻA
Trzeba było megalomanii generała de Gaulle'a, jego ambicji i fobii - ale też jego politycznych talentów - by wprowadzić Francję do grona zwycięskich mocarstw po II wojnie światowej. Trzeba było jednak również tęsknoty za utraconą rolą światowej potęgi, a także wysiłku komunizujących intelektualistów, przez dziesięciolecia sprawujących tu rządy dusz, by udało się wmówić Francuzom, że nie lubią Ameryki.
W końcu uwierzyli, że jej nie lubią, chociaż nie mają po temu specjalnych powodów. W każdym razie znacznie mniej niż Brytyjczycy. Nie ma co wspominać o Francuzach, ginących za niepodległe Stany Zjednoczone, ani o żołnierzach amerykańskich, poległych we Francji, dla Francji, w obu wojnach. Współcześnie ta historyczna solidarność Francji z Ameryką (czy jest na świecie bardziej wymowny pomnik niż Statua Wolności?) daje o sobie znać jedynie w wyjątkowych sytuacjach, by potem szybko zgasnąć.
Nie inaczej było przed rokiem. Nawet "Le...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta