Ropa życia
Ropa życia
Obywatele Kuwejtu mają zagwarantowaną bezpłatną edukację od przedszkola po obronę doktoratu na Sorbonie, Harvardzie czy w Oksfordzie
RYSZARD MALIK
Kiedyś były tu tylko piaski. Jedni żyli z piractwa, inni z handlu i rybołówstwa. Było cicho i biednie. Ropa zmieniła ludzi i kraj, przyniosła dostatek, ale i problemy. Dziś Kuwejt, podobnie jak inne monarchie znad Zatoki Perskiej, jest na zakręcie historii.
Patrząc na luksusowe wille, doskonałą infrastrukturę, najnowsze modele najdroższych samochodów, trudno uwierzyć, że Kuwejtczycy mają jakieś problemy. - No problem - śmieją się mieszkańcy, pytani, jak im się żyje. - Mogło być gorzej - mówi minister informacji szejk Ahmad Fahad Al Ahmaed Al Sabah, gdy rozmawiamy o konsekwencjach wydarzeń z 11 września dla państw znad Zatoki Perskiej.
W Kuwejcie żyją ponad dwa miliony ludzi, ale tylko 680 tysięcy jest obywatelami tego kraju. Reszta to przyjezdni. Robotnicy z Bangladeszu, Filipin, Egiptu. Handlowcy z Indii i Iranu. Specjaliści wysokiej klasy z Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii. Jak długo Kuwejt będzie stać na opłacanie cudzoziemców?
Obywatele Kuwejtu rzeczywiście nie mają na razie powodów do zmartwień. Niańki z Filipin opiekują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta