Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pro: Jednym tchem Kontra: Co się stało z naszą klasą

18 stycznia 1995 | Kultura | JC KM

Pro: Jednym tchem Kontra: Co się stało z naszą klasą

Jak mało której nie znosiłem piosenki Jacka Kaczmarskiego "Co się stało z naszą klasą". Drażniło mnie zawsze jej naciągane kombatanctwo i wyraźne chciejstwo autora, usiłującego życie różnych ludzi wtłoczyć w ramki jednej i tej samej sztancy. Na dodatek piosenka była ckliwa, co -- oczywiście -- zapewniło jej ogromną popularność. Za Kaczmarskim stały jednak szlachetne intencje i potrzeba chwili. Ballada powstała bowiem w czasie, gdy "Solidarność" i komunistyczną władzę nurtował leninowski dylemat: "Kto kogo? ". Z pewną dozą przesady rzec można, że Kaczmarski swoją piosenką przeprowadził udaną agitację na rzecz "Solidarności" wśród dziatwy szkolnej.

Jakie intencje przyświecały jednak Andrzejowi Stasiukowi piszącemu "Białego Kruka"? Bohaterami najnowszej, nagrodzonej przez Fundację Kultury książki uczynił pięciu trzydziestoparolatków, którzy -- z wyjątkiem jednego -- kolegowali się od podstawówki. Razem wagarowali i chodzili do kina, słuchali muzyki, okradali pijaczków, żeby mieć na piwo i alpagi. Z upływem lat coraz bardziej łączył ich alkohol. W 1980 r. nie robili nic, w 1981 -- też, w 1982 -- to samo. To znaczy pili i dowcipkowali.

Żeby przeprowadzić ten niewesoły bilans życiowy, udają się zimą...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 379

Spis treści
Zamów abonament