Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie jesteśmy w Czeczenii

18 października 2002 | Ekonomia | AB
źródło: Nieznane

Rozmowa z Antonio Martins da Costa, byłym członkiem zarządu PZU SA, który przed kilkoma dniami złożył rezygnację

Nie jesteśmy w Czeczenii

FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI

Jaka była najtrudniejsza dla pana sytuacja, w której znalazł się pan w PZU? Czy kiedy przed ponad dwoma laty odkryto podsłuchy w pana gabinecie? Czy może, kiedy został pan wezwany do prokuratury na przesłuchanie?

ANTONIO MARTINS DA COSTA: Podsłuchy były bardzo dziwne.

Co pan myślał, kiedy dowiedział się pan o nich?

Stałem się nieufny. Zdałem sobie jednak sprawę, że jest to rodzaj podejrzliwości, który może przerodzić się w paranoję. Zaczyna się wtedy myśleć: OK mam podsłuchy w gabinecie i gdzie jeszcze mogą być? W telefonie komórkowym? A może w domu? Zastanawiasz się też, że skoro twój służbowy samochód ma system GPS, by gwarantować ci bezpieczeństwo, to można też śledzić, gdzie się poruszasz, z kim się spotykasz. To prowadzi do paranoi. Nie jesteśmy przecież w Czeczenii. Uważam, że jestem w kraju cywilizowanym, a to, co spotkało tu mnie i Eureko nie jest reprezentatywne. W PZU poznałem wielu profesjonalistów, z którymi, jeżeli byłoby to możliwe, chętnie współpracowałbym w każdym kolejnym przedsięwzięciu o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2752

Spis treści
Zamów abonament