Bez przymusu
Bez przymusu
JAN WINIECKI
RYS. JANUSZ KAPUSTA
Od kilku lat przetacza się przez świat burzliwa krytyka kapitalizmu. Niedouczeni politycy rzucają gromy na "neoliberalizm" (nie bardzo wiedząc nawet, o czym mówią), anatemy rzucają zawsze gotowi do szlachetnego oburzenia lewicowi intelektualiści, na ulicach demonstrują niedoczesani kontestatorzy. Zawsze znajdzie się też jakiś antykapitalistyczny ekonomista dodający argumentów - nie mniej bezsensownych niż te, których używają uliczni kontestatorzy. Można by odnieść wrażenie, że kapitalistyczna gospodarka rynkowa jest w stanie oblężenia.
Ba! "W stanie oblężenia" to za mało powiedziane - ona wręcz chyli się ku upadkowi! Tak na przykład zapewnia pewien filozof neofita, który niegdyś napisał nawet zgrabną rozprawkę o rządzie ograniczonym, a dzisiaj wieszczy, że "lada moment globalny wolny rynek dołączy do komunizmu w muzeum odrzuconych utopii" ("Plus Minus", 21-22 września 2002). Chciałbym uspokoić Czytelników "Rzeczpospolitej". Bez obaw! Kapitalistyczna gospodarka rynkowa ma się dobrze, a alternatywą dla niej jest tylko bieda.
Kolektywizm kontra rynek: ile przymusu, ile wyboru
Cytowanemu wyżej prof. Johnowi Grayowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta