Pan każe, sługa musi
"Pan każe, sługa musi"
Bardzo interesująca jest relacja redaktora Sławomira Popowskiego z Moskwy ("Pan każe, sługa musi", "Rz" 276, 27.11.2002 r.). Rosyjski imperializm wydaje się nabierać wiatru w żagle i po przejęciu przez oligarchów gospodarki Ukrainy przyszła kolej na Białoruś. Rozumiem niechęć Zachodu do prezydenta Łukaszenki, ale totalne izolowanie go to pozostawienie Moskwie zupełnej swobody działania. Putin kreuje się teraz na wielkiego przyjaciela Zachodu i czołowego antyterrorystę, więc politycznie niepoprawne jest przestrzeganie, że za parę lat granica Unii Europejskiej z Rosją może się znacznie wydłużyć. Polityka Zachodu wobec Białorusi wydaje się bardzo krótkowzroczna, ale cóż, jest to cecha ostatnio dominująca. Usunięcie Łukaszenki byłoby oczywiście pożądane, ale nie za cenę przyłączenia Białorusi do Rosji. W tym kontekście cieszy mnie decyzja polskiego MSZ - odmowa przyłączenia się do grupowego bojkotu Łukaszenki.
Marynia Stołecka (adres do wiadomości redakcji)