Lobbing to nie korupcja
Lobbing to nie korupcja
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
ARKADIUSZ PROTAS
Złości mnie przebieg toczącej się gorączkowo publicznej dyskusji na temat lobbingu, zainspirowanej biopaliwami, myśliwcem i wizytą Lwa Rywina u Adama Michnika. Emocje, pogoń za złodziejem i nieznajomość materii dają w efekcie rozpaczliwy i szkodliwy skutek.
Kto zastanowił się w tej gorączce nad tym, czym w istocie jest lobbing? Odnoszę wrażenie, że zbyt wiele opiniotwórczych osób, w tym także członków parlamentu, uważa, że lobbing stanowi jakiś wyrafinowany synonim korupcji i cwaniactwa.
Z pojmowaniem lobbingu jest gorzej niż z początkami działalności public relations. Firmy oferujące organizowanie konferencji i kupowanie dziennikarzy nazywały siebie "agencjami public relations". Profesjonalne agencje oferujące pomoc w opracowaniu i realizowaniu długofalowej kampanii budowy marki po pierwsze należały do rzadkości, po drugie długo traktowane były przez swoich potencjalnych klientów z dużą nieufnością i całkowitym niezrozumieniem.
Ruch w dwie strony
Korupcja jest przestępstwem. Lobbing jest usługą, działalnością, dziedziną funkcjonowania państwa, rzecznictwem interesów.
Zapewnione...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta