Wojna będzie prawdziwa
Wojna będzie prawdziwa
Saddam Husajn jest wszędzie. Nie spuszcza z oczu swych poddanych. Gigantyczne portrety na ulicach, zdjęcia w restauracjach, sklepach, u fryzjera. Rais, ojciec narodu - tak mówią o nim w Bagdadzie.
(C) AP
PRZEMYSŁAW MARZEC I JAN MIKRUTA (RMF FM)
Z BAGDADU
Przełom lutego i marca to w Iraku najprzyjemniejsza pora roku. W dzień temperatura nie przekracza dwudziestu kilku stopni. Noce są chłodne. Idealny czas, by rozpocząć wojnę. Amerykanie wiedzą, że za kilka tygodni rozpalona słońcem pustynia będzie ich wrogiem. Bagdad również wie, że jego sprzymierzeńcem jest upał. Dlatego przedłuża dyplomatyczną grę.
Wojna wpisana jest w życiorys praktycznie każdego Irakijczyka. Khaled zapamiętał ją jako ból spalonego ciała, bezwładnych rąk i nóg, gdy czołgał się do wyjścia zbombardowanego schronu al-Amiriya. 13 lutego 1991 roku w schron trafiły dwie bomby zrzucone z amerykańskich samolotów. Pentagon tłumaczył, że cywilów umieszczono bezpośrednio nad schronem wojskowym, który był celem nalotu. W Bagdadzie mówi się jednak wyłącznie o schronie cywilnym i o śmierci 408 osób. 408 męczenników.
- Przychodzę tu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta